Matka dziewczyny uwiezionej dla 4 lat dla sprawy marihuany mówi, że incydent był zaprowokowany przez milicji.
Według matkę, milicja obowiązała kolegę dziewczyny (który był oskarzony z innego zarzutem karnym) prosić do nią kupić 0.28 gramy marihuany od profesory prawy w Uniwersytecie Stanu Grodna.
Wynik jest, że dziewczyna jest jedyną osobą w wiezieniu po incydentu. Matka mówi, że incydent był całkowicie zainspirowany i zaprowokowany przez milicji aby zwiększyć ich procent ,,sukces w śledctwa przestępctwa”.
Uwaga: artykuł wikiowany.