Kilka lat temu władze Białorusi, wbrew zdrowemu rozsądkowi i interesowi mieszkańców kraju, podjęły decyzję o budowie na terenie kraju elektrowni jądrowej. Decyzję tą wsparło aktywnie miedzynarodowe lobby jadrowe. Realizacją projektu ma się zająć rosyjska korporacja Rosatom. Budowa będzie prowadzona w pólnocno-zachodniej Białorusi, w rejonie aktywnym sejsmicznie, kilkadziesiąt kilometrów od jeziora Narocz - największego jeziora na Białorusi. Koszty projektu to ponad 4 miliardy dolarów, które możnaby przeznaczyć na rozwój alternatrywnych źrodeł energii.
Trudno się dziwić, ze decyzja o uruchomieniu elekrtowni jądrowej budzi na Bialorusi sprzeciw - do tego kraju trafiło 70% trujących pyłów radioaktywnych po awarii reaktora w Czarnobylu. Jej włądze wydają się być jednak całkowicie niezaniepokojone tym faktem: chcą zafundować nmieszkańcom bombę z opóźnionym zapłonem w kraju, gdzie na 1/3 terytorium w lasach nadal nie wolno zbierać grzybów i jagód, a na polach - hodować roślin i zwierząt.
Anarchistyczna grupa "Antyatomowego sprzeciwu" występuje przeciw energetyce jądrowej w jakiejkolwiek postaci, a zwłaszca - budowie elektrowni atomowej na terytorium Białorusi. W przeciwieństwie do części bailoruskich eliit politycznych, w tym sił "opozycji", które poparły pomysł budowy elektrowni, anarchisci nie wierzą w "bezpieczeństwo" takiego obiektu, biorac pod uwagę jego zależność od politycznego reżimu, który go buduje, i który będzie kontrolował jego funkcjonowanie.
Działalnośc grupy opiera się na zasadach antyautorytarnych, nie współpracuje ona żadnymi partiami politycznymi, a jedynie z organizacjami ekologicznymi i oddolnymi inicjatywami obywatelskimi.
Co roku, 26 kwietnia, w rocznice awarii w Czarnobylu, na Białorusi organizowany jest pochód pod hasłem “Чарнобыльскі шлях”(Czarnobylski szlak) upamiętniajacy tę katastrofę oraz ludzi, ktrzy stracili życie usuwając jej skutki. Anarchiści biorą udzial w tej akcji pod hasłami ekologicznymi i antyatomowyumi od 1996 r.
W tym roku jednak demonstracja ta bedzie miała charakter nie solidarnosciowo-żałobny, ale protestacyjny: w kraju, gdzie w wyniku poprzedniej awarii stracily życie tysiące ludzi, a setki tysięcy zachorowały lub zostały inwalidami znowu chcą budowac elektrownię jądrową! Co więcej - robią to wedle wszelkich reguł autorytarnego państwa policyjnego, nie pytajac się ludnosci o zdanie, tylko stawiając ją przed faktem dokonanym.
26 kwietnia 2009 r. anarchisci wezmą po raz kolejny udział w "Czarnobylskim szlaku", chcą też podjąc kampanie informacyjną, której celem będzie prezentacja ich stanowiska w tej sprawie, ostrzeżenie jak największej liczby o grożącym im niebezpieczeństwie oraz budowa obywatelskiego sprzeciwu. W obecnej sytuacji to jednak za mało. "Antyatomowy sprzeciw" wzywa więc społeczność międzynarodową do wsparcia ich walki i apeluje do anarchistów, ekologów i ludzi na całym świecie do organizowania 26 kwietnia akcji solidarnosciowych z antyatomowym ruchem na Białorusi.
"Wzywamy do zdecentralizowanego, międzynarodowego dnia akcji w dowolnej formie, które pomogą poinformować ludzi o naszym problemie i zatrzymać dzialania bialoruskich władz i ich sponsorów z międzynarodowej agencji ds. rozwoju energetyki atomowej (MAGATE).
Jeśli planujecie już akcję 26 kwietnia w sprawie lokalnych problemów związanych z energetyką jądrową, właczcie w jej tematykę żądanie wycofania planów budowy elektrowni jądrowej na Białorusi. Jeśli możecie - weźcie udzial w "Czarnobylskim szlaku" w Mińsku i innych akcjach na Białorusi.
Razem możemy wywalczyć prawo do życia na czystej i ekologicznie bezpiecznej planecie!"
Informacje o akcjach solidarnosciowych prosimy przesyłąć na adres: antiatombel [at] riseup.net